W sobotę 18 czerwca o godzinie około 21:45 wystartował 8. PKO Nocny Wrocław Półmaraton a wśród 7832 osób, które wystartowały znalazła się trójka naszych zawodników 🏃🏃♀.
Marek Kowaliński opisuje bieg tak:
" Na Nocny Półmaraton Wrocław zapisaliśmy się z Ewą ponad dwa lata temu, ja o tym fakcie kompletnie zapomniałem, ale Ewka jak zwykle pamiętała i w porę przypomniała. Udało się też namówić Mareczka na ten bieg, który odkupił pakiet od kogoś kto nie mógł wystartować. Pomimo, że startowaliśmy tylko w trójkę do Wrocławia pojechaliśmy dwoma autami, bo tym razem mieliśmy ze sobą mocną grupę kibiców 😁 i jednego Geparda 🐆 Sylwka, który się z nami zabrał na bieg. Do Wrocławia pojechaliśmy na ostatnią chwilę, więc szybki odbiór pakietów i na start, który był podzielony na kilka stref, my startowaliśmy w tej pierwszej - czerwonej. Dwa lata temu forma była trochę lepsza dlatego zapisaliśmy się do strefy, która była do czasu 1:40 z nadzieją na dobry wynik i życiówki, w dniu biegu wiedzieliśmy już, że to jest nierealne, więc ustawiliśmy się z Ewą na końcu strefy żeby nie blokować innych biegaczy, Mareczku poszedł do przodu i pomimo strasznego upału udało Mu się poprawić życiówkę na tym dystansie, co może świadczyć tylko o tym, że Jego forma stale rośnie 💪💪. Ja i Ewa wystartowaliśmy jak zwykle razem i spokojnie bez zrywów żeby ten bieg po prostu ukończyć. Pić się chciało już w oczekiwaniu na start, który był opóźniony z niewiadomych mi przyczyn o jakieś 15 minut. Do pierwszego punktu z wrocławską kranówką, który był dopiero na szóstym kilometrze dobiegliśmy jeszcze razem, ale już dwa kilometry dalej, czyli w okolicach ósmego kilometra Ewa mnie pogoniła żebym biegł szybciej, bo starając się dorównać mi kroku męczy się jeszcze bardziej, to zdecydowanie nie był Jej dzień, zwykle to ja musiałem się spinać żeby za Nią zdążyć. Tak też zrobiłem i udało się przybiec na metę ok sześć minut przed Ewą, to była dobra decyzja, bo każda minuta biegu dłużej w tym upale oznaczała mocniejsze odwodnienie. Na szczęście na mecie oprócz kranówki czekało na zawodników piwo 🍺 bezalkoholowe, które akurat ja uwielbiam😁. O rzeczach złych, których się organizatorzy tego biegu dopuścili wolę nie pamiętać, dlatego nawet nie wspominam. "
Wyniki:
474msc 🏃 Marek Hendrys ⌚ 01:36:10
1678msc 🏃 Marek Kowaliński ⌚ 01:50:09
2485msc 🏃♀ Ewa Kupczak ⌚ 01:56:02