W Stogniewicach nie było jeszcze nas,
to do relacji zapraszamy was.
Start szybko o 10 godzinie,
wystąpiliśmy w Spartańskiej rodzinie.
Trasa piękna, malownicza,
na końcówce lekka dzicza.
Upał z nieba się na nas lał,
lecz jeden drugiego do przodu gnał.
Bo wynik się dla nas nie liczył wcale,
za to przebiegnięte kilometry były roześmiane.
Karolinie Mareczku towarzyszyć chciał,
bo nie jest z niego taki drań.
I tak bieg wspólnie ukończyli,
później zdjęcia sobie robili.
Karola przy krowie stała,
nawet Ursusem się przejechała🤣😂😅
🏃♀️ Karolina Małolepsza ⌚ 58:29
🏃♂️ Marek Hendrys ⌚ 58:30