sparta ultra team home
sparta ultra team home
11 września 2023

TOWER TRIATHLON 2x IRON MAN, 01.09.2023r. BOLESŁAWIEC - relacja Piotra Mogi

2IM Tower Triathlon Bolesławiec - minął tydzień odkąd skończyłem zawody a emocje które przeżyłem wciąż nie dają spokojnie spać. To były najlepsze zawody w jakich brałem udział, przygoda życia, chwile których mam nadzieję, że nie zapomnę przez długi czas. Wkroczyłem w świat ultra który pochłonął mnie bezgranicznie. Muszę powiedzieć tylko, że chcę więcej, w tej czy w innej formie ale chcę …

Zacznę relację z tych zawodów nietypowo, nie opiszę jak się czułem pokonując kolejne okrążenie pływania, roweru czy biegania bo to była rutyna. Zaprogramowałem swoją głowę na realizację celu i wszytko robiłem mechanicznie nie skupiając się na okrążeniach, czasie, prędkości czy miejscu jakie zajmuje bo to nie było dla mnie ważne. Co najbardziej zapamiętam z tego dnia to wsparcie jakie otrzymałem od Was. Bez Was nie było by tego sukcesu a piszę o rodzinie w którą udało mi się wstąpić i w miarę zadomowić. Mam na myśli moją grupę zapaleńców sportowych Sparta Ultra Team i osoby, które w ten dzień robiły wszystko abym mógł dotrzeć do mety.

To Wasza zasługa, że ta przygoda poszła tak gładko i przyjemnie. Z pewnością nie mieliście ze mną lekko, ale jak powtarzałem: „nie spotkaliśmy się tutaj dla przyjemności”.

W pierwszej kolejności muszę podziękować, ucałować i cokolwiek da się innego zrobić mojej najwierniejszej fance Karolina Moga - to Ty straciłaś najwięcej nerwów w tej całej przygodzie, nie spałaś najdłużej i dbałaś o wszystkie moje potrzeby - gorący rosół, pomidorówka, bułeczka itp.Wierzyłaś we mnie bo wiedziałaś co robię, wspierałaś przed, w trakcie i po, nie wiem jak to inaczej wyrazić po prostu Kocham Cię !!! Wiem, że mam czasami szalone sportowe pomysły ale bez Ciebie nie był bym w stanie ich zrealizować, trwajmy w tym szaleństwie póki zdrowie pozwoli, a sport to zdrowie, więc jeszcze trochę musisz się pomęczyć 🙂.

Kolejność podziękowań nie odnosi się do wkładu i trudu pomocy mi podczas zawodów (no może trochę ale minimalnie 😉).

Magda i Łukasz Grycman - łączycie całą Spartę - różne osobowości w grupie z jedną pasją - sportem w różnym wydaniu.

Łukasz to jak potrafisz zagrzewać do walki, wspierać i pomagać niosło mnie na rowerze. Mijałem Was co 15 minut ale dawaliście mi takiego kopa i strzała adrenaliny, że mogłem jechać dalej. A najbardziej wzruszyłem się oglądając filmiki po zawodach kiedy podczas jednego z nich mówisz, że jesteś ze mnie dumny … niewiele mogę tu powiedzieć, skromne dziękuję - bardzo miło to słyszeć. Nie byłbym sobą gdybym nie napisał że liczę na to, że jeszcze się ze sobą pościgamy i pokażesz, że mam nad czym pracować.

Magda, wiem że chciałaś ze mną biec całe 84 km ale kontuzja Ci na to nie pozwoliła. Mimo wszystko dodałaś mi tyle sił, że byłem w stanie to łatwo zrobić, zmobilizowałaś Wojtka i Łukasza żeby mi towarzyszyli, po czym sama dokończyłaś ze mną bieg jadąc na rowerze, wspierając i mówiąc do „ucha”, że jestem kimś i dam radę, dzięki - jesteś Wielka !!! Zrobiłaś wszystko co w Twojej mocy abym nie zapominał o jedzeniu kiedy już na nie nie miałem ochoty, po prostu byłaś na trasie kiedy tego potrzebowałem, dziękuje za Twój trud, wysiłek i pełne zaangażowanie oraz pomoc Karolinie podczas całych zawodów.Wiedz, że jak będziesz potrzebowała supportu lub towarzysza do ultra biegu - piszę się w ciemno.

Radek powiem tak … cola, sole, bułka i iso … Dzięki, jesteś zawsze tam gdzie powinieneś być i nie wyobrażam sobie żeby Ciebie zabrakło przy kolejnym supporcie moim czy kogoś innego !!

Waldek miałeś plany być cały czas i mimo, że okazało się, że nie będzie to możliwe zrobiłeś wszystko, żeby mnie wspierać prawie całe zawody (tylko Sparta wie). Filmowanie, ustawianie namiotu, podawanie bidonów, zagrzewanie do walki i wbiegnięcie razem na metę. Jesteś wielki !! Dzięki - ale z tą bułką to przesadziłeś 😉 (dla niewtajemniczonych - Waldek tak mocno zaangażował się w podawanie napojów, iso itp., że pomylił mnie z innym zawodnikiem i był gotów go ściągnąć podczas roweru żeby mu wcisnąć moją bułkę), jak wiadomo w zawodach ultra odżywanie jest najważniejsze 😉.

Wojtek dzięki za wspólne kilometry biegowe, nie sądziłeś, że tej nocy będziesz musiał biegać ale w Sparcie wszystko jest możliwe. Dzięki temu towarzystwu trudniej mi było przejść do marszu a to procentowało w szybkości przemierzanych kilometrów.

Dziękuję wszystkim za wsparcie strefy kibica. Marek Kowaliński za rosół, żele, pomoc Karolinie - jesteś niesamowity, przebiegnięcie razem pętli biegowej … Marek jak My wszyscy się uzupełniamy … 😁

Marek Hendrys …. Łooogień Pioter !!! Czad !! Jest Pamiątka …

Dziękuję reszcie zawodnikom Sparty, którzy pojawili się podczas zawodów, rodzinie, znajomym i przyjaciołom. Jest to bardzo miłe gdy tak wielu ludzi wspiera i wierzy w mój sukces.Akcja SMS, którą przez przypadek rozpoczął Grzegorz Bystry wysyłając mi słowa wsparcia, które odczytałem na zegarku dała niezłego kopa, a jak to Spartanie nie zawiedli i miałem czym się motywować kręcąc kolejne pętle, dzięki  !!!

Irek Tomoś ( mój osteopata ) - nie mogę Ciebie tu nie wymienić! Przyjechałeś podczas etapu rowerowego dwa razy i podczas pierwszej i drugiej przerwy rowerowej ulżyłeś moim barkom. Jak zwykle nie wiem co zrobiłeś ale to zadziałało na ich rozluźnienie, poratowałeś swoją lampką rowerową i byłeś w ciągłym kontakcie z Karoliną gotów przyjechać ze stołem do masażu i pomóc podczas biegu. Tego nie da się kupić, na to trzeba zasłużyć, po raz kolejny brak mi słów i po prostu powiem: dziękuję …

Na koniec przytoczę słowa mojego trenera Jakub Adam po zawodach: „Graty, wygląda jakby łatwo poszło 😁” - tak było, byłem na to przygotowany, 5 lat treningów, 4 pod okiem Kuby. Zero kontuzji i ciągły progres. Jest dobrze ale może być jeszcze lepiej 😉 lecimy dalej bo Kona czeka !!!

Nie wiem czy ktoś jeszcze dotrwał do tego momentu, pewnie nieliczni, ale jak już tu jesteście to napiszę coś o zawodach. Były to pierwsze zawody 2IM w Polsce i prawdopodobnie rekordowa ilość uczestników podczas takich zawodów na świecie. Niemożliwe stało się możliwe. Sebastian Gwiazdowski i cała ekipo Tower Triathlon - gratulacje dla Was - to jest początek historii, która mam nadzieję że będzie się powtarzała co roku. W przyszłym roku jestem z Wami ale tylko do pomocy, myślę że jeszcze parę osób do tego namówię. Tego nie można przegapić !!

 

OK, miałem coś o zawodach - pływanie 🏊 było przyjemne, początkowo nie widziało mi się australijskie wyjście ale pozwalało to minimalnie odpocząć rękom i spionizować pozycję. Płynęło mi się bardzo przyjemnie, woda wydawała się „szybka” i orzeźwiająca, aż żal było z niej wychodzić.

Rower 🚴 też był przyjemny, po prostu kręciłem, robiłem swoje, nie patrzyłem na kilometry, okrążenie czy czas, interesowały mnie tylko waty jakie wyświetlał mój zegarek. W pewnym momencie zagadnąłem zawodnika którego mijałem jak się ma, powiedział że coraz gorzej … ale że ja prowadzę, odpowiedziałem że nie wiem, nie interesuje mnie to i to nie jest ważne. Ważne było dla mnie ukończyć te zawody. Każdy z zawodników, który stanął na linii startu jest dla mnie zwycięzcą. Przyjechał tu ze swoją historią, którą zaczął pisać dawno temu, brawa dla Was za Wasz trud. Wiem że na mecie nie ukończyliście swojej przygody lecz rozpoczęliście kolejną tak jak ja.

Bieg 🏃 - jak to bieg, raz się biegnie, raz się siedzi w ToiToi, później je, pije i tak co pętle lub dwie. Biegnie się dalej z latarką na głowie , podziwia wschód słońca, zakłada okulary słoneczne, zmienia koszulkę raz czy dwa lub trzy … i tak do przodu, aż przychodzi ostatnia pętla gdzie grupa przyjaciół biegnie z Tobą, rozmawiamy, śmiejemy się i przekraczam linię mety. Wybuch euforii, zastrzyk adrenaliny i endorfin, szampan wystrzela i to koniec przygody. Dałem radę dzięki Wam, że byliście ze mną, skromnie dziękuję 🙂. Meta 2IM. Niby koniec przygody a jednak początek nowego rozdziału …

2IM Bolesławiec Tower Triathlon, 4msc Open , 1 msc M40, czas 24:30:49

Wynik nie ma tu znaczenia, wygrałem te zawody dzięki przyjaciołom, którzy mnie otoczyli swoim wsparciem, jesteście wielcy, sami możemy dużo, razem możemy wszystko !!!

SPARTA ULTRA TEAM !!!

 

PS... Gdyby ktoś nie wiedział to Piotr przepłynął 7,6km, przejechał rowerem 360,2km i przebiegł 84,4km. Taka malutka rozgrzewka 😉.

PS2... Podobno na dniach ukaże się jakiś film ze zmagań Piotra 🙂.